piątek, 30 marca 2012

Californication

 Mam dla Was kilka zdjęć, które zrobiła mi Victoria przy pomocy Mateusza :) 
Miało być mrocznie i tajemniczo, ale niestety popołudniowe słońce zepsuło nasze plany.
Zapraszam do komentowania i życzę wszystkim udanego weekendu :)










niedziela, 18 marca 2012

This World

Korzystając z pięknej pogody poszłam dzisiaj z Mery (klik) na spacer. Zaowocowało to kilkoma zdjęciami ;)
Outfit raczej luźny, ale mam nadzieję, że choć trochę przypadnie Wam do gustu :)



    












































bluzka - Troll
torba - Butik
trampki - CCC
spodnie - no name
kurtka - Troll

sobota, 18 lutego 2012

Przepis na... makaron zapiekany z musem brzoskwiniowym



Chciałabym podzielić się z Wami naprawdę świetnym przepisem na makaron. Spędziłam dzisiaj kilka godzin w kuchni i efekt jest boski :)

Składniki
- średniej wielkości salaterka ugotowanego makaronu
- 0,5 litra musu brzoskwiniowego
- cukier waniliowy
- cukier puder
- szklanka 12% słodkiej śmietany
- płaska łyżka proszku budyniowego o smaku waniliowym
- jajko
- tłuszcz do wysmarowania formy
- bułka tarta do posypania formy

Trochę więcej niż połowę makaronu wykładamy na spód wysmarowanej masłem i posypanej bułką tortownicy. Mus brzoskwiniowy wykładamy na makaron. Na wierzchu rozkładamy pozostały makaron, wyrównujemy powierzchnię.
Sos: śmietanę dokładnie łączymy z jajkiem i proszkiem budyniowym, dodajemy cukier waniliowy i cukier puder, całość ubijamy, aż lekko się spieni. Gotowym sosem zalewamy makaron i od razu wstawiamy do piekarnika na 25-30 minut do nagrzanego do temp. 200*C piekarnika. Podajemy, gdy wierzch jest lekko zarumieniony, a boki lekko odstają od formy.

Jeśli nie mamy gotowego musu możemy w bardzo prosty sposób go wykonać.
Brzoskwinie z puszki kroimy na drobne kawałki a potem miksujemy. Można dodać odrobinę cukru waniliowego.





piątek, 10 lutego 2012

Photo session







Sesja udana chociaż zmarzłyśmy okropnie. Jednak robienie zdjęć przy 15 stopniowym mrozie to nie najlepszy pomysł. Tak jak obiecałam wstawiam kilka zdjęć :)

wtorek, 7 lutego 2012

Zrób to sam, czyli sposób na cafe latte


Zrób to sam, czyli sposób na cafe latte


-mleko podgrzewamy, dosładzamy i wlewamy do
termosu albo szejkera po czym 
 potrząsamy

-mleko wlewamy do szklanki
-zaparzamy kawę w osobnej szklance a następnie
po ściankach wlewamy ją do
  szklanki z mlekiem

-piankę, która uniosła się na wierzch posypujemy kakaem i/lub cynamonem.

 Smacznego! :)

poniedziałek, 6 lutego 2012

Latte Time

Dzisiaj bardzo miły dzień spędzony z Mery <3 O czym my nie rozmawiałyśmy.. Tak się zagadałyśmy, że właściwie zastała nas noc ;) Takie popołudnia mogłabym mieć codziennie. Z kawą w ręce i dobrym kompanem do rozmowy ^^

A propos kawy. Wczoraj znalazłam przepis na cafe latte bez ekspresu. Nareszcie będę mogła cieszyć podniebienie tą kawą w domowym zaciszu.
Jeśli ktoś będzie chciał napiszę jak prostym domowym sposobem zrobić przepyszne latte :)

czwartek, 2 lutego 2012

Nastały wielkie mrozy. Aż strach wychodzić z domu przy temperaturze -20 stopni. W takie dni świetnie robi gorące, mocne kakao i słodki pączek. Polecam :)

Tymczasem przygotowuję się do jutrzejszej sesji. Przy okazji chciałabym gorąco podziękować Mery za pożyczenie mi sweterka :*
Tak więc czymajcie kciuki, żebym się nie przeziębiła i zrobiła dobre wrażenie na fotografce :)

sobota, 7 stycznia 2012

In the winter time.





                                       photo: Mery

Sesja była bardzo udana. Obie zmarzłyśmy okropnie, ale ciepłe kakao doskonale wynagrodziło trudne warunki atmosferyczne.
belt: Guess
boots: CCC
gloves: Top Secret
scarf: no name
coat: no name
dress: made by my Mom ^^

wtorek, 3 stycznia 2012

Dark, cold and wet...

Taki mój bazgrołek z przewidywaną stylizacją na piątek.


Namiętnie ucząc się angielskiego
Nie mogąc ogarnąć tego wszystkiego
Dzielę się z Wami przemyśleniami,
Planami i marzeniami
Jest ich tak wiele,
że aż w głowie się miele.

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Second post







Kilka zdjęć z mojej pierwszej sesji z Kingą. Nie są zbyt udane i na pewno kolejne będą lepsze, ale przecież każdy jakoś zaczynał.

Aktualnie planujemy sesję z Mery. W piątek o ile wszystko pójdzie dobrze z planem znowu stanę przed obiektywem <3 Tak długo na to czekałam.

Myślę też nad zakupem bryczesów. Najlepiej takie w kratkę, z pełnym lejem i nie za drogie... Ah! Marzenie. Ale niedługo będzie spełnione.

Pozdrawiam Was ciepło w ten mokry zimowy dzień :)

niedziela, 1 stycznia 2012

Genesis

Próbuję swoich sił w jeździe konnej i modelingu. Czekam aż urosnę i piszę "wiersze". Wierzę w to, że jak będę się starać to wszystko mi się uda. Nawet poprawny galop i otworzenie pokazu słynnego projektanta w Paryżu.

Zaczynam pisanie tego bloga 1.01.2012. wraz z nowym rokiem i z nową energią na spełnianie marzeń.

Mam nadzieję, że moje wierszyki od teraz będą weselsze i wytrzymam w postanowieniach noworocznych i nie tylko.